XXVIII Festiwal Piosenki Żeglarskiej „KOPYŚĆ” - 20-21 kwietnia 2012

Kino Forum ul.Legionowa 5

"Są takie festiwale za którymi tęsknię już w chwili, kiedy się kończą
i czekam na ich kolejną edycję przez cały rok.
Taką imprezą jest Festiwal Piosenki Żeglarskiej KOPYŚĆ." - powtarzam to od lat.
Tych miejsc jest coraz mniej, ale Białystok jest niezmiennie na czołowym miejscu.

Dlaczego tak jest? Może dlatego, że wiosna, że cudowne miasto,
że rewelacyjni ludzie, których ma się okazję spotkać?
Może to zasługa organizatorów z niestrudzoną Elą Mińko na czele,
którzy tworzą niemal rodzinną atmosferę festiwalu? Może to kwestia miejsca,
świetnej organizacji i nagłośnienia, które pozwalają wykonawcom na wyluzowanie
i poczucie luksusu na scenie.

A może dlatego, że to nie tylko spotkanie miłośników piosenki żeglarskiej
- wszak większość z nich to równocześnie żeglarze. Są spotkania z ludźmi morza,
kuluarowe rozmowy o rozpoczynającym się sezonie żeglarskim, wspomnienia o rejsach,
które się odbyły, planowanie nowych. Żeglarze stanowią tę wspaniałą
i wyjątkową publiczność, która chętnie słucha nie tylko tych najbardziej
popularnych piosenek. Tu wykonawcy często decydują się na zaśpiewanie utworów,
które wymagają skupionego odbiorcy. Bo któż lepiej zrozumie żeglarza-artystę,
jak nie żeglarz-słuchacz? Wszak oni dobrze wiedzą co kryje się za słowami:
bryg, sztorm, zwrot przez sztag, flauta, wachta, reja.
Ale również wiedzą co to zmęczenie, odległość, tęsknota za najbliższymi, oczekiwanie,
miłość do żagli. Dlatego równie ciepłego przyjęcia mogą spodziewać się tu
żywiołowi chłopcy z Banana Boat czy Mechaników Shanty jak
i balladowy Flash Creep czy Aura Mesy.

O wszystkich zespołach występujących na festiwalu pisał nie bedę
- program jest dalej- ale na pewno warto zwrócić uwagę na jubilatów.
Tym razem "padło" na zespół, który z okazji swojego 25-lecia reaktywował się po
kilkunastu latach. Myślę tu o zespole Packet. Któż nie zna przebojów takich jak:
„Mona”, "Bluenose”, „Nieczułe morze”, „Złota Arka” czy „Fregata z Packet Line”?!
Będzie okazja posłuchania ich w oryginalnym wykonaniu zespołu, który je wypromował.
Szykuje się wpaniały wieczór wspomnień dla starszych i lekcja historii dla młodszych.

Po raz pierwszy na białostockiej scenie pojawią się Qftry.
To też smakowity kąsek dla wielbicieli pieśni tradycyjnych.
Trzykrotnym zdobywcom Nagrody im. Stana Hugill'a
już dwa razy się nie udało dotrzeć - ale tym razem będą.

Będzie coś dla dużych i małych - dla tych ostatnich osobny koncert
przygotował tym razem zespół Flash Creep. Będzie wesoło i smutno,
tradycyjnie i współcześnie, lekko i poważnie
- czyli jak co roku - coś dla każdego.

Kiedy piszę te słowa, do festiwalu jeszcze kilka tygodni,
a ja już chcę tego przedostatniego tygodnia kwietnia!
Chcę KOPYŚCI!!!

Mariusz Bartosik